» Blog » Po Avangardzie
27-07-2010 19:53

Po Avangardzie

W działach: Konwenty, Wakacje | Odsłony: 0

Po Avangardzie
Na Avangardzie zjawiłem się kilka dni po Zlocie Poltera. W międzyczasie udało mi się odwiedzić kilkoro znajomych, co poskutkowało m.in. tym, że w ciągu minionego tygodnia spałem w sześciu różnych miejscach (licząc niedzielny powrót do domu).

Przyjeżdżałem na konwent przede wszystkim z motywacją społeczną, w znacznie mniejszym stopniu – erpegową. Sesje RPG (zwłaszcza w roli MG) są dla mnie sporym wysiłkiem energetycznym, a teraz potrzebowałem odpoczynku po wyczerpującej wiośnie, założyłem więc, że raczej nie będę nic prowadził. Jak się ostatecznie okazało, w nic nawet nie zagrałem. Ale też jakoś nie czułem takiej potrzeby (wyjąwszy może "Houses of the Blooded" u lucka, jednak w trakcie konwentu uświadomiłem sobie, że na to będzie jeszcze okazja w Krakowie, który od października zamierzam dość często odwiedzać).

Najważniejsze, że udało mi się szczęśliwie spotkać z wieloma osobami, z których część znałem już wcześniej, ale dopiero na konwencie wymieniłem z nimi uścisk dłoni. Sporo to jednak zmienia, kiedy już kogoś znasz z realu. Zwłaszcza wspólny śmiech to dobra rzecz.

Na prelekcje, w których brałem udział jako słuchacz, też nie narzekam. Słusznie ktoś ostatnio zauważył, że układając własny harmonogram odwiedzanych punktów programu, warto najpierw zwracać uwagę na nazwisko prelegenta, a dopiero potem na temat. Po Avangardzie moja biała lista wzbogaciła się o parę osób, z których na czele stoi zdecydowanie Anna Brzezińska. Rzadko spotyka się w jednej osobie taką wiedzę, elegancję, profesjonalizm, dowcip i uprzejmość. Brawo!


Łączę tradycyjne pozdrowienia dla następujących konwentowiczów:

Alkioneusa – za niezmiennie ciekawe rozmowy o literaturze, tudzież jej związkach z grami fabularnymi.
Chimery – za zetknięcie wprawdzie przelotne, ale rokujące niewątpliwe nadzieje na rozmowy o grach indie, które po sesji w Cold City coraz bardziej mnie interesują.
Dame'a – za rozmowy i transporty.
Darkenowi – za kartę sojową i bardzo cenną informację zwrotną na temat mojej pierwszej prelekcji,
Ezechiela – za wieczorną żywość konwersacji, za dobrą prelekcję o historii chirurgii i znakomitą – o wywiadach Zimnej Wojny.
Garnka – za to, że z dobrej gliny ulepiony.
Jade – za rzadko spotykane ciepło i życzliwość, które dają Oli wysokie miejsce w kategorii "najbardziej sympatyczna osoba w fandomie".
Kastora – za niemałą wytrzymałość i zapał w prowadzeniu WoD-a (sądząc po programie konwentowym) i bodaj dwa krótkie, lecz cieszące spotkania.
Llewelyna – za niedzielny poranek i ogólną ostrą rywalizację z Jade w tejże kategorii.
Lucka – za niepodrabialną luckowatość jego i za wszelkie hipostazy tejże podczas prelekcji o cliffhangerach.
Majkosza – za dwie iście brawurowe prelekcje o Savage Worlds.
Malakha – za sypanie anegdotami jak z rękawa, a już szczególnie za streszczenie teorii koła ("Nie sprzątam lodówki, dopóki przebywające tam formy życia nie wynajdą koła").
Marty – za możliwość noclegu i rozmowy o kilku sprawach mniej i bardziej ważnych.
Neurocide'a – za bardzo krótką, ale miłą pogawędkę przy stoisku Portalu.
Nida – za wartościowe komentarze na prelekcjach, na których akurat obaj byliśmy (do zobaczenia za jakiś czas w Krakowie!).
Planetourista – za absolutnie ujmujący sposób bycia i dyskretną a subtelną wiedzę, objawiającą się m.in. znajomością tak strasznych słów jak das Ungeheuer.
PluszowąPajonk – za równie ujmującą powierzchowność i równie dyskretną a niewątpliwą znajomość niemieckiego.
Ramela – za eksplodującego chomika z prelekcji o Savage Worlds, a także (to już poza konwentem) za treść i styl tego, co robi dla polskiego RPG.
Rince'a – za bardzo rzetelnie przygotowane, porządnie poprowadzone prelekcje o prowadzeniu Wolsunga w 15 minut oraz o czarnym kryminale.
Sunshine'a – za to, że bardzo miło mi się z nim rozmawiało.
Ysabell – za rozmowy, w których mąż jej skądinąd także uczestniczył.
Zsu – za krótki a pouczający wykład na temat Gry Której Nazwa Nie Powinna Być Wymawiana.
Żuchowi i maszynie losującej – za Drogę Smoka, która dzięki udziałowi w kuźniogrowej loterii zupełnie nieoczekiwanie trafiła do mojej torby.

Dziękuję także wszystkim uczestnikom obu moich prelekcji na temat RPG, tej o profilu psychologicznym i tej nastawionej literacko. W szczególności zachowam we wdzięcznej pamięci rozmowę po pierwszym z mych punktów programu, która potrwała kilkadziesiąt minut, brnąc niekiedy w zgoła nieoczekiwane, ale zawsze interesujące obszary tematyczne.

A jeżeli kogoś przypadkiem pominąłem, to obiecuję napisać na jego cześć limeryk (warunek – podanie miejscowości urodzenia).

No i na koniec: ogromne, ogromne podziękowanie dla Organizatorów, dzięki którym to wszystko było możliwe!


PS. Osobnej notki pozlotowej z braku czasu nie napiszę. Serdecznie jednak pozdrawiam wszystkich, którzy się zlecieli – Moc jest w Was silna!

Komentarze


Jade Elenne
   
Ocena:
+1
Dzięki za wszystko:) Ale to ciepło i życzliwość bardziej pasują do Ciebie, Naczelny Moralisto^^
27-07-2010 20:05
Scobin
   
Ocena:
0
Wyssę z Ciebie całe ciepło i sprzedam na eBayu!
27-07-2010 20:28
Planetourist
   
Ocena:
0
Po cichu przyznam, że nie wiedziałem, że to das Ungeheuer ;) Przy okazji - PluszowąPajonk pisze się razem. W sumie to powinienem napisać PluszowegoPajonka, ale bardziej podoba mi się wersja demaskująca jej płeć :)

Dołączam się do wszystkich podziękowań, szczególnie dla Llewelyna, Jade i Zsu :)

PS. jesteście pewni, że Lattengitter to 'z plecionki', a nie 'zabity dechami' albo coś jeszcze innego? Wg mojego słownika z PONSa die Latte to 'listwa, poprzeczka', a das Gitter - 'krata, siatka, struktura'?

27-07-2010 21:16
Scobin
   
Ocena:
0
Poprawione na demaskującą "PluszowąPajonk".

A jeżeli chodzi o plecionkę, to ja tylko powtarzam po mistrzu (który oczywiście też powtarza, po Tuwimie, ale i tak jest mistrzowski). Ale muszę przyznać, że poprzeczkostrukturalizm brzmi nieźle... Niemiecko! ;)
27-07-2010 21:41
Jade Elenne
   
Ocena:
+1
Pokazałam zapodany przez Ciebie filmik mojemu Tacie - był zachwycony. Chyba sama zacznę się uczyć tego języka, meine liebe Schmetterling;)
27-07-2010 22:04
Planetourist
   
Ocena:
+1
Właśnie czytam Pegaza Dęba i tam jest 'zabity deskami' :)

27-07-2010 22:19
Scobin
    Killed by desks
Ocena:
0
No to trudno, zmieniamy plecionkę na drewno. W sumie to logiczne – przestępca tak łatwo się nie wydostanie (o kurczę, spoiler). Tylko trochę szkoda kangurów.
27-07-2010 22:28
chimera
   
Ocena:
0
Grałeś w Cold City? I jak poszło? Mam nadzieję, że mi też w końcu uda się zagrać w ten system - do tej pory miałem tylko okazję prowadzić.
27-07-2010 22:31
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Staszku - dziekuje za mile slowa :)

No a chomik byl tylko odpowiedzia na jelita :P
27-07-2010 22:57
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
Wielkie dzięki za niedzielę i pozytywną aurę.

Wybacz, żem nie nawiedził Twoich prelekcji. Chciałem, ale ciężko mi było zaplanować czas z braku snu i nadmiaru atrakcji.

P.S. Lattengitter po mojemu to kratka z listewek, czyli... plecionka. ;)
28-07-2010 00:03
Scobin
   
Ocena:
0
@chimera

Aj, "grałem" to skrót myślowy od "uczestniczyłem w sesji". Czyli też byłem tylko prowadzącym, a nie graczem.

@Pozostali

Nie bardzo mam pomysł na kolejny komentarz, więc nie skomentuję. ;)
28-07-2010 00:29
Kot
   
Ocena:
0
Zapomniałeś podziękować mnie, za to że nie przyjechałem. :P
29-07-2010 07:41
Scobin
   
Ocena:
0
Szkoda, że nie przyjechałeś, może znowu byśmy sobie zrobili półimprowizowaną przedpółnocną dwugodzinną sesję. :)

Ach! I jeszcze pozdrowienia dla Puszona, za uścisk ręki jego!
29-07-2010 11:43
Kot
    @Scobin
Ocena:
0
No, można by było. Poprzednia była zacna. :P
Tyle że teraz moja kolej.

Ale zobaczymy, może nawiedzę Festung Breslau na Innych Sferach. Sądzę, że i ciebie tam nie zabraknie?
31-07-2010 01:17
Scobin
   
Ocena:
0
Czy będę na Innych Sferach – jeszcze nie wiem. Mam jeden zaplanowany wrześniowy wyjazd, którego termin mocno się waha. Zobaczymy.
31-07-2010 12:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.