» Blog » Jak (jeszcze lepiej) opowiadać? (I)
26-04-2009 22:38

Jak (jeszcze lepiej) opowiadać? (I)

W działach: Narracja, RPG, Techniki | Odsłony: 13

Otwieram cykl notek poświęconych narracji – sposobowi opowiadania na sesji. Zapewne przyda się głównie prowadzącym, ale nie tylko. Inspiracje do wpisów są różnorakie: czasem znalezione w sieci, czasem podpatrzone u innych, czasami zaczerpnięte z literatury. Jeśli pamiętam, skąd wziąłem dany pomysł, piszę o tym.

Pierwsza propozycja pochodzi z przedwczoraj. Otóż gramy sobie z Senmarą i Furiathem (prowadzi Michał Rolewski zwany Kaczorem). W pewnym momencie postacie się rozdzieliły; wiemy, że wieczorem znów się spotkają. Każdy ma coś swojego do załatwienia w mieście. Przez moment zastanawiamy się, co zrobić, żeby to ciekawie wyszło. Wówczas Furiath prawie natychmiast rzuca słowem: retrospekcje!

W czym rzecz? W tym mianowicie, aby nie odgrywać stosownych scen od razu, ale najpierw pozwolić postaciom się spotkać. PG siedzą w tym samym miejscu, pada pytanie: "co widziałaś, co widziałeś?" – i dopiero wtedy przenosimy się o te kilka godzin w przeszłość.


Samo to już urozmaica sesję. Można jednak pójść jeszcze krok dalej, czego przykładem taki oto dialog:

MG (w roli informatora mojej postaci): Powiedziałem ci o tym, co wiem. Ale sam miałbym jedno pytanie. Podobno na wykładzie do maszyny profesora podszedł jakiś człowiek, żeby ją wypróbować. Czy myślisz, że to był jeden z naszych studentów?

Ja: To możliwe...

Furiath (wpada nagle, zaburzając chronologię, przywracając na moment czas "bieżący"): Tak mu powiedziałeś?! Przecież on był spocony, podpity i śmierdziało od niego na kilometr!

Ja (nadal w "czasie bieżącym"): Tak, mimo wszystko nie byłem pewien [1].


Następnie MG wraca do "czasu opowieści" i kontynuujemy odgrywanie rozmowy z informatorem.


Mogło być prosto, zwyczajnie, chronologicznie, wydarzenie po wydarzeniu (niczym w XIX-wiecznej tradycji realistycznej, skądinąd bardzo zasłużonej). A tymczasem za pomocą prostej techniki, którą zasugerował Furiath [2], uzyskaliśmy coś świeżego i ciekawego.


Serdecznie zachęcam do komentarzy: czy sami stosowaliście podobną technikę? Z jakim skutkiem? Kiedy jej używać, a kiedy byłoby to niewskazane? Co w ogóle na jej temat sądzicie? A może ktoś już o czymś podobnym pisał?

Za jakiś czas zamierzam napisać artykuł o sposobach opowiadania – zatem Wasze komentarze będą tym bardziej cenne.



[1] Bo sami powiedzcie: czy te trzy cechy, któreśmy wymienili, bezwarunkowo wykluczają bycie studentem?

Inna rzecz, że tamten miał jeszcze dość szerokie bary. A to u studentów rzadsze. Ale też przecież nie niemożliwe, prawda, Watsonie?


[2] Przy okazji pojawia się tutaj jeszcze jedna kwestia: gracze mogą podrzucać MG pomysły dotyczące sposobu prowadzenia. Jeżeli zakładamy pewien dystans do przedstawianego na sesji świata, to rozwiązanie sprawdza się wyśmienicie. Cztery osoby mają zwykle więcej pomysłów niż jedna.

Komentarze


Darken
   
Ocena:
+1
Ok, kieruje Cię zatem na forum gdzie założyłem temat z prośbą o podobne techniki.
http://forum.polter.pl/Wasze-Techniki-stosowane-w-RPG.html-vp952842.html
26-04-2009 23:13
Scobin
   
Ocena:
0
Myślę, że możemy się nawzajem linkować. ;-) Skądinąd znam Twojego bloga i cenię opisy technik [może "przy czasie" w końcu skomentuję :-)].

Tutaj będę się starał "wyspecjalizować" w narracji podczas sesji. Czyli np. nie będzie nic (albo prawie nic) o mechanice. Ani też o tym, co można przygotować jeszcze przed grą. Zatem mniejszy zakres niż u Ciebie.
26-04-2009 23:32
Jeremiah Covenant
   
Ocena:
0
Kiedy można spodziewać się następnego odcinka?
27-04-2009 02:53
Scobin
   
Ocena:
0
Dobre pytanie. Kiedy będę miał czas, oczywiście. ;-) W zamierzeniu miał to być nieregularnik. Może dam radę we wtorek, bo później znikam z sieci na kilka dni. Jeśli nie wtedy, to pewnie poniedziałek za tydzień.
27-04-2009 08:13
~Kaczor

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
"W czym rzecz? W tym mianowicie, aby nie odgrywać stosownych scen od razu, ale najpierw pozwolić postaciom się spotkać. PG siedzą w tym samym miejscu, pada pytanie: "co widziałaś, co widziałeś?" – i dopiero wtedy przenosimy się o te kilka godzin w przeszłość."

Tak to jest rzeczywiście ciekawe rozwiązanie, ale ma jeden zasadniczy mankament: wymusza na fabule potoczenie się w taki sposób aby... BG mogli się po retrospektywnych scenach spotkać. W tym przykładzie, po rozmowie z NPCem postać MUSIAŁA dotrzeć na miejsce spotkania; żadnych nieprzewidzianych sytuacji, osobliwych spotkań... Trudno byłoby nawet wcisnąć jakąś scenkę w stylu wpadnięcia na starego znajomego; to przecież innych postaci nie interesuje, należałoby oczekiwać czegoś w stylu "Tak, tak, a co ty robiłaś?"
Podsumowując, wg. mnie z takimi środkami trzeba uważać bo maksymalnie ingerują w splot fabuły.
05-06-2009 16:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.