» Blog » Fajna notka pozlotowa
19-08-2009 21:16

Fajna notka pozlotowa

W działach: Społeczne współżycie, Techniki, Skutery, Wakacje, Jesień | Odsłony: 4

Fajna notka pozlotowa
Ścichł wrzask, szczęk i śpiew.
Jacek Kaczmarski

Tym razem, wbrew mottu i własnym zwyczajom, nie będzie refleksyjnie, lecz deskryptywnie, a też i przecież zdecydowanie poniewczasie. Jakże wszakże mógłbym nic nie napisać?

Toteż piszę. Od skoków przez Płotki minęło półtora tygodnia, a nadal nie mogę swobodnie ruszać lewym kciukiem. Pewnie właśnie z powodu mojej kontuzji tylko w czwartek wygraliśmy w parasiatkówkę (bo w piątek już przegrali). Co do sobotnich kalamburów, to gdyby grały tylko dwie drużyny, zespół Drakera (tenże, Natalia, Miszcz Czarny i... nie pamiętam?) skończyłby przedostatni, a my (Magda, Maciej, Jakub i wyżej sygnowany) tak czy inaczej zajęlibyśmy zaszczytne drugie miejsce. Widomy znak tego, kto tak naprawdę był najlepszy. Cóż, trudno, nie po raz pierwszy i nie ostatni rzeczywistość empiryczna przysłoniła metafizyczną.

Howgh.

Tradycyjnie podziękowania (in order of randomness):

– Zsu (za sobotnią enklawę nerdyzmu pośród nerdów);
– Marcie (za gościnę w domku, kilka chwil rozmów – do następnego!);
– Iman (za inspirację do szukania kobiet... na sesję, gorącogłowi!);
– Repkostwu i Województwu (za herbatę, rozgrywkę Changelinga i najlepsze informacje zwrotne, które w życiu dostałem po sesji);
– Petrze (również za cenny feedback);
– uczestnikom mafijnej rozmowy w wodzie, wybaczcie fragilność memorii: Llewelynowi, Drakerowi i... Adamowi? (za możliwość porządzenia chociaż przez chwilę światem);
– Drakerowi (za organizację, telepracę, dystans i globalną sympatyczność);
– Reboundowi (za organizację, heroiczne niebudzenie w środku nocy, znaną już bezpretensjonalność i, uwaga, miły głos!);
– Łukaszowi (za Lonkę, Teaver i Łukasza);
– Teaver (za Lonkę, Łukasza i Teaver);
– Lonce (wiadomo);
– Adamowi (za urokliwy czarny humor);
– Iron_masterowi (za odkrycie własnego feminizmu, wspólny powrót, a potem tajną przysługę pozlotową);
– wszystkim uczestnikom nocnej dyskusji o feminizmie i nie tylko (nie podejmę się już wymieniać);
– Akiemu (za chęć rozmowy o krucjatach – którą podchwyciłbym, gdyby tylko nie etyczno-religijne problemy chrześcijaństwa);
– tym, z którymi wymieniłem mniej słów: Alicji, Czyżykowi, DAME-owi, Jankowi, niewątpliwie Luckowi, Miszczowi Czarnemu, Natalii, Tragizmusowi, WH, Zosi [za nadzieję, że następnym razem będzie ich (słów!) więcej];
– Rincewindowi (za bezpośrednią inspirację dla tytułu notki – oraz predyspozycje do zostania jedynym w kraju, nie licząc prof. Pawła Zeidlera, filozofem chemii);
– Viriel (za to, że w końcu można było normalnie pogadać o czymś nienormalnym);

Koniec i bomba, a kto czytał, do zobaczenia za rok!

(zdjęcie stąd).

Komentarze


Iman
   
Ocena:
0
A już myślałam, że się tej Twojej notki nie doczekam ;) Wstrzymałbyś się jeszcze trochę i większość rzeczy byłaby już tak hermetyczna, że nawet my byśmy nie pamiętali, o co właściwie chodzi.
Ale w tym momencie to w sam raz, żeby odświeżyć wspomnienia.
Dzięki! (za całokształt).
19-08-2009 23:14
Scobin
   
Ocena:
0
Może za rok trzeba się umówić, żeby każdy publikował swoją notkę w tydzień po poprzedniej, to wtedy wspomnienia zostaną na dłużej? :)
19-08-2009 23:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.