» Blog »
27-04-2009 19:14

W działach: Literatura, Inspiracje do RPG | Odsłony: 0

[Identyczny wpis umieściłem na swoim starszym blogu: www.scobin.blogspot.com].


W końcu przesłuchałem "Pana Wołodyjowskiego". Tak, przesłuchałem – skorzystałem z audiobooka nagranego przez Janusza Gajosa. W ten sposób do niewątpliwych walorów powieściowej narracji dołączyła znakomita interpretacja lektora. Szczególnie urzekli mnie Zagłoba z Basią. "Mróz, mróz, mróz!" – doskonałe!

Przy tej okazji ponownie zwróciłem uwagę, jak bardzo nacechowana ideologicznie to powieść (co skądinąd nie jest wyłączną cechą ani Sienkiewicza, ani jego czasów – i my mamy swoje ideologie). Narratorowi parokrotnie wyrywa się "przeklętej pamięci Lubomirski", słowo "Głupi!" na określenie Turków (ten sam wyraz wobec Polaków, jeśli dobrze zapamiętałem, nigdy nie pada) i podobne wyrażenia. Poza tym pozorna neutralność narracji (bezpośrednich komentarzy wartościujących, takich jak przytoczone wyżej, jest bardzo mało) załamuje się, gdy spojrzymy na konstrukcję świata przedstawionego. Jasne dobro i zło, przy czym dobro najczęściej po stronie polskiej. Taki z lekka ksenofobiczny patriotyzm.

Nowego Świata tu nie odkrywam – wojna o Sienkiewicza toczyła się już sto lat temu. Ale doświadczenie tej stronniczości na nowo to wartościowe doświadczenie. Pewnie jest ona jednym z powodów, dla których Gombrowicz nazwał "Trylogię" (i słusznie) pierwszorzędną literaturą drugorzędną. Odpowiedzi, które tam padają, wydają się nieco zbyt proste.

Natomiast nie byłbym sobą, gdybym nie zwrócił uwagę na rzeczy, które może wyciągnąć z powieści miłośnik gier fabularnych. Na przykład gdzieś w pierwszym tomie pojawia się scena, w której obok Basi (chyba) na łóżku siadają dwie personifikacje uczuć. Jednej nie pamiętam, drugą jest Smutek. I zaczyna się regularny dialog, w którym Basia głównie słucha, a personifikacje sobie na niej używają. Jak by to wyszło na sesji? Może kiedyś sprawdzę.

Poza tym – charakterystykaa obozu sułtana, sceny bitew. Znakomite! Aczkolwiek pod świetnymi opisami kryje się mało ważnych zdarzeń (w dodatku dających się dość łatwo wpisać w pewne schematy). Literaturoznawcy (niektórzy) stwierdziliby może, iż skomplikowanej narracji towarzyszy prosta fabuła. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
2
Notka polecana przez: Repek, Zsu-Et-Am
Poleć innym tę notkę

Komentarze


rincewind bpm
   
Ocena:
0
Pan Wołodyjowski ma zbędną i niepasującą, szczególnie do tej, najbardziej romansowanej i najmniej poważnej części Trylogii, scenę wbicia na pal. Nie lubię jej.

Natomiast neutralność w narracji w zasadzie nie występuje :P Nie nazywałbym jej nawet "pozorną".
27-04-2009 20:05
Scobin
   
Ocena:
0
Tak, scena wbicia na pal jest ostra i razi.

Neutralność występuje o tyle, że narrator nie wypowiada się zbyt często w wartościującym tonie nt. bohaterów, ich decyzji itd. Co było nierzadkie w prozie tendencyjnej (wówczas już, że tak powiem, z lekka zamierającej).
27-04-2009 20:50
Majkosz
   
Ocena:
0
Scobin, witamy w świecie mentalności XIX wieku. Na którą (choć na nieco innym obszarze) zwracał uwagę Hayden White, na którego się na forum powoływałeś (w "Meta-History"). Sienkiewiczowski świat jest w perspektywie ówczesnych sposobów pisania historii całkowicie naturalny i normalny. To nie jest przemycana mimochodem ideologia, raczej całkowicie szczery sposób rozumienia świata.

Nie ma się też co na niego obrażać. To byłby intelektualny odpowiednik palenia książek.

No i, naiwne byłoby sądzić, że ta przypadłość jest właściwa tylko pisarzom dawnym. To, że dekonstrukcyjna podejrzliwość nas na obecność dyskursów ideologicznych uwrażliwiła, nie znaczy, że teoretycznie neutralna światopoglądowo kultura współczesna nie jest równie naszpikowana treścią propagandową.

Zawsze porządkujemy wydarzenia, nadając im znaczenia wedle struktur ideowych (a to już Ricoeur).

pozdrawiam serdecznie!

27-04-2009 22:30
Scobin
   
Ocena:
0
@Majkosz

Hmm, może powinienem napisać tę notkę nieco ostrożniej (choć przecież nie da się wspomnieć jednocześnie o wszystkim), ale nie widzę w moim poście nic, czemu Twój komentarz by przeczył. Na pewno nie napisałem tam np., że "ta przypadłość jest właściwa tylko pisarzom dawnym". :-)

Poza tym nie odmawiajmy sobie prawa do oceny!
27-04-2009 23:21
Majkosz
   
Ocena:
0
Nie, nie, to nie jest polemika! Czyli pewnie ja się nieprecyzyjnie wyraziłem. Po prostu uderzyło mnie Twoje zdumienie ideologicznym nacechowaniem powieści Sienkiewicza, skoro w innym wątku przywołujesz klasyków dekonstrukcji, w dodatku wyspecjalizowanych w eksponowaniu nadużyć XIX-wiecznej narracji historycznej.

Założyłem, że taka konstatacja (najwyraźniej istotna, skoro upamiętniona na blogu) pewnie ma za przyczynę przyzwyczajenie do innych ideologii, które nam wydają się transparentne, więc zwróciłem uwagę na powszechność zjawiska. Chociaż to był tylko pretekst, żeby powołać się na Ricouera, którego cenię daleko wyżej, niż White'a.

Tylko tyle. Przepraszam, żem był mętny.

pozdrowienia!
27-04-2009 23:29
Scobin
   
Ocena:
0
Aha! Dobrze, w takim razie po prostu niedokładnie napisałem i słusznie zwracasz uwagę.

Może powinno tam być coś w rodzaju "Przy tej okazji ponownie zwróciłem uwagę, jak bardzo nacechowana ideologicznie to powieść (choć nie jest to ani wyłaczną cechą Sienkiewicza, ani jego czasów – i my mamy swoje ideologie)". Właściwie zaraz to zedytuję.
27-04-2009 23:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.